Wszyscy, od lewa do prawa, krytykują wyemitowany wczoraj w NG film na temat katastrofy smoleńskiej.
Że film klasy B, a może i C, że nie oddaje realiów, że trzeba bojkotować, że to niepoważna telewizja…itd., itp.
Tak się składa, że jedną z niewielu telewizji jakie oglądam, jest właśnie NG, a moją ulubioną serią są „Katastrofy w przestworzach”. Może to zabrzmi kontrowersyjnie, ale obejrzany przeze mnie odcinek pt. „Śmierć prezydenta” niczym, ale to zupełnie niczym, nie różni się od całej poetyki serii. To jest film klasy B obliczony na 50 min. czasu antenowego (jak zawsze w przypadku NG), zrobiony w oparciu o ustalenia takich, a nie innych lotniczych komisji śledczych, przeznaczony dla takich mało wybrednych widzów, jak ja.
Nie inaczej było w tym wypadku. Taki film - jakie komisje.
Moje średnie wykształcenie techniczne, dot. m. inn. wytrzymałości metali, w przeciwieństwie do wielu dziennikarzy – specjalistów od katastrof lotniczych, mających gruntowne wykształcenie dziennikarskie i polonistyczne, nie pozwala mi na wypowiadanie się o przyczynach katastrofy smoleńskiej.
I nie w tym, moim zdanie, rzecz.
Tu – 154 M uległ katastrofie. Przyjmijmy, że jest to jedyny pewnik w tej sprawie. Skoro samolot, zamiast wylądować, rozbił się, a wszyscy pasażerowie zginęli, musiała zaistnieć jakaś konkretna techniczna przyczyna (przyczyny), na temat jakiej dzisiaj spekulują politolodzy, poloniści, historycy, parlamentarzyści i inni wybitny fachowcy w dziedzinie katastrof lotniczych. Pomijam speców z komisji Pana Macierewicza, ale jak napisałem, nie mam żadnych kompetencji, żeby ich krytykować i oceniać.
Cokolwiek by się nie stało pod Smoleńskiem (katastrofa, wypadek), zastanówmy się, kto chciałby i mógł zrobić na tym polityczny, a może inny interes.
***
1. W sobotę, o godzinie 20. 00, NG wyemitował dokument (standardowo 50 minut) na temat zatopienia flagowego okrętu III Rzeszy - „Bismarck”. Niemieccy weterani, którzy przeżyli aliancką operację, zostali dowiezieni na miejsce zatonięcia okrętu ruskim statkiem. Na własne oczy w Nat Geo widziałem.
2. W NG emitują cykl pt. „Dzika Rosja.” Swoją drogą, bardzo przyjemny. Zdjęcia zapierają dech w piersiach.
3. Dla wszystkich wiernych widzów tego kanału nie jest tajemnicą, że motywem historycznym, dominującym w tej stacji, jest historia III Rzeszy i związana z nią żydowska Zagłada. „Apokalipsa…”, „Łowcy nazistów”… - to flagowe okręty NG. Doskonale skrojone…
4. Na temat zbrodni komunistycznych cisza…
5. Stacja jest kontrolowana przez kapitał żydowski. Nie ona jedna. Stąd, tak wiele czasu antenowego poświęca żydowskiej martyrologii, oczywiście z punktu widzenia żydowskiej historiografii i żydowskiej oceny historii. Jak się komuś nie podoba, niech założy własną TV.
6. Słowem – kluczem, używanym w wielu dokumentach NG, są naziści. To fragment polityki historycznej tej stacji.
7. Polskim dziennikarzem, wypowiadającym się kwestii katastrofy smoleńskiej w omawianym filmie jest Konstanty Gebert. Nie sądzę, żeby jedynym powodem zaproszenia Pana Konstantego do NG była jego doskonała angielszczyzna i prezencja, której można pozazdrościć. Ale mogę się mylić. Może Pan Konstanty Gebert posiada ugruntowaną i przestudiowaną widzę techniczną na temat katastrof lotniczych.
8. Komu zależy na opowiadaniu w zachodnich mediach o zbrodniach „nazistów” i odciąganiu uwagi opinii publicznej od zbrodni „komunistów”?
9. Kto się boi ewentualnych pozwów za zbrodnie „komunistów”? Życie od 3, 5 do 11 milionów zagłodzonych Ukraińców kosztowałoby niewyobrażalne krocie. A co z resztą narodów Kraju Rad..?
10. Kto posiada trzecie rezerwy złota na świecie, kogo nie dotyka „kryzys ekonomiczny” i dlaczego w Moskwie jeździ więcej luksusowych aut niż w całej Europie Środkowo – Wschodniej?
11. Komu przeszkadzają - w wolnej wymianie gospodarczej Wschodu z Zachodem - narody i państwa z Europy Środkowo – Wschodniej?
***
W Smoleńsku wydarzyło się „coś”.
„Coś” - o czy wiemy dzisiaj niewiele, lub nic. Chociaż są tacy, którzy na ten temat widzą wszystko…
Więcej wiemy, moim skromnym zdaniem, o tym co będzie, niż o tym, co było.
A co będzie?
Sponsorem mediów zachodnich staną się w najbliższym czasie „towarzysze moskiewscy” (o ile nie są nimi dzisiaj).
Ta „ruska swołocz”, jak ich określają internauci, dzikusy niemyte, brudasy, pijaki, niedouki i obdartusy, zdominują niebawem wymytych obywateli Unii Europejskiej.
Czego zażądają za spłatę długów..?
Oczywiście, zanim się ogarną...
Obawiam się, że naszej polskiej duszy…
I zamiast katastrofy w przestworzach, będzie prawdziwa katastrofa…
Ale ja się pewnie mylę, bo jestem zwykły stolarz od drewna. Moją diagnozę można włożyć między bajki. O Pinokiu, np.
